Uwaga!

Przepraszam za długą nieobecność! Nie obiecuje poprawy ;)

środa, 22 lipca 2015

Rozdział 21

 *Marc *

Dlaczego jej nie powiedziałem?! Jestem kompletnym idiotą! Straciłem zaufanie najważniejszej osoby w moim życiu. Mam nadzieję, że mi wybaczy. Nie wytrzymałbym, gdyby mnie zostawiła. Kocham ją i potrzebuje. Dawny Marc Bartra, by dał sobie spokój, ale ten będzie walczył o tę dziewczynę. Boże, robię się sentymentalny. Wszedłem do mojego domu. W salonie znajdowała się Isabelle.
-O, cześć Marc!
-Cześć-odpowiedziałem.
-Co ty taki nie mrawy dzisiaj?
-Katherina mi już nie ufa-powiedziałem.
-Co zrobiłeś?!-podeszła i złapała mnie za poły bluzy.
-Nie powiedziałem jej czegoś ważnego, a ona się o tym dowiedziała i przestała mi ufać
-Co się dzieje?-spytał zdziwiony Eric, widząc swoją dziewczynę trzymającą swojego brata.
-Marcuś czegoś nie powiedział nam i Kath!
-Czego?
-No właśnie!-dołączyła się do pytanie Erica.
-Jestem ojcem
-Co?!-krzyknęła hiszpanka.
-To co słyszałaś
-Ale jak?
-Na serio mam Ci to tłumaczyć? Dobra, bocian przyniósł, zadowolona?
-Ajjj, nie wkurwiaj mnie i gadaj o co chodzi!-zaczęła do mnie podchodzić z powrotem.
-Dobra, dobra spokój kobieto!-odsunąłem się na bezpieczną odległość od wściekłej Isabelle.
-No to mów!
Zacząłem opowiadać.

*Kath *

Wyszłam z mojego pokoju i udałam się do kuchni, żeby zrobić sobie śniadanie i pojechałam na małe zakupy, żeby móc coś zawieść Ferowi. W drodze do szpitala, zadzwonił do mnie jakiś nieznany numer. Odebrałam.
-Kto mówi?-spytałam.
-Cześć, to ja Stella
-O,hejo
-Mogłabyś do mnie przyjechać? Wyjaśniłabym Ci całą sprawę z Marciem.
-No, ok. To może jutro?
-Ok, to będę czekać, pa pa
-Pa
Dojechałam na miejsce i wysiadłam z auta. Weszłam do środka i skierowałam się do sali, gdzie powinien leżeć mój brat, ale go tam nie było. Dowiedziałam się, że został przeniesiony do innej sali. Do 320. Udałam się tam i zobaczyłam, że Fer śpi, więc cicho położyłam zakupy na stoliku. Niestety jak to ja musiałam coś zwalić. Tym razem padło na książkę. Fernando się obudził.
-Nie chciałam Cię budzić, przepraszam
-Nic się nie stało i tak miałem już wstawać
-Jak się czujesz?-zapytałam.
-Dobrze, możliwe, że za dwa dni mnie wypuszczą
-To dobrze
-Widzę, że coś Cię trapi, powiedz mi
Opowiedziałam mu o tym co się wczoraj dowiedziałam.
-Mam mu wybaczyć? Kocham go, ale boję się, że mnie znowu okłamie
-On też Cię kocha. Wybacz mu, bo z nim jesteś szczęśliwa, tak jak nigdy nie byłaś.
-Tak zrobię, dziękuje braciszku!
-Nie ma za co-uśmiechnął się.
Musiałam już iść, bo mam nagrywanie w studiu. Nagrywałam mój nowy kawałek. Śpiewając zapomniałam o całym świecie. Muzyka zawsze była dla mnie odskocznią. Przy niej zawsze się odprężałam. Od małego dziecka kochałam tańczyć i śpiewać.

*Marc *
-Jak mogłeś? I ona Ci wybaczyła?! Dlaczego to zrobiłeś?
-Nie wiem! Byłem zazdrosny o Neymara, chciałem ją mieć tylko dla siebie i zgubiłem gdzieś zdrowy rozsądek
-Współczuję jej i Kath. Kim jest ta dziewczyna?-zapytała.
-Nazywa się Stella Da Silva Santos-powiedziałem.
-Żona Neymara? Twojego najlepszego przyjaciela?
-Tak
-Nie wiem, czy Katherina mi wybaczy
-Postaraj się, a na pewno to zrobi
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłem i ujrzałem Katherinę.
-Kochanie, ja Cię strasznie przepraszam. Powinienem Ci powiedzieć na początku naszej znajomości, ale bałem się, że mnie zostawisz. Blagam nie rób tego, bo wtedy odejdzie cały mój świat. Kiedyś na pierwszym miejscu u mnie była piłka, teraz jesteś ty
-Nie miałam takiego zamiaru
-Kocham Cię!
-Ja Ciebie też
Poszedłem razem z nią do salonu, gdzie miziali się na kanapie Eric i Isabelle.
-Ej, gołąbki. Nie za dobrze się czujecie, w moim domu?
-Bardzo dobrze-odpowiedział mój brat.
-To zbierać dupy w troki i do domu się obściskiwać
-Ok, ale wiedz jedno
-Co?
-Masz gejowskie spodenki
-Sam masz gejowskie spodenki
Er miał dokładnie takie same spodenki jak ja.
-Ty masz
-Masz takie same spodenki
-Ale twoje są bardziej pedalskie
Od dwóch dni specjalnie zakłada takie same spodnie jak ja i się ze mną kłóci. Debil jeden. I on jest moim bratem? Podmienili go w szpitalu. Nawet nie jest podobny, a niby jesteśmy bliźniakami. Sorry, ale ja nie wyglądam jak lama tranwestyta.
-Idź spać, lamo
-Będziesz coś chciał ode mnie zobaczysz!
-Dobra, dobra
Zadzwonił mój telefon.
-Marc? Masz ochotę na zrobienie urodzin Katherinie na Hawajach?-spytał Neymar.
-Jasne,jesteś genialny Ney! A kto jeszcze idzie?
-Leo z Anto, Gerard z Shak, Ja z Stellą, no i ty z Kath
-Ok
-Pojutrze wyjazd
-Ok
Brat wyszedł razem z Izzy, a moja dziewczyna siedziała na kanapie z Niną na kolanach.
-Kath, mam dla ciebie niespodziankę, pojutrze wyjeżdżamy
-Gdzie?-uśmiechnęła się.
-Co to, by była niespodzianka, gdybym Ci powiedział?
-Żadna, a jakie rzeczy mam spakować?
-Letnie, bo tam będzie gorąco
-Ok

Pożegnała się ze mną i poszła. Byłem szczęśliwy, że mi wybaczyła i wszystko będzie już dobrze. Choć ciągle się o nią bałem. Chyba jej zaproponuje wspólne mieszkanie, żeby móc ją bardziej chronić. Wykąpałem się i położyłem do łóżka. Zasnąłem myśląc, jak będzie na tych Hawajach.  

Strój Kath

Mam nadzieję, że się podoba ♥
                                                        Czytasz=komentujesz ☺









3 komentarze:

  1. O ja, będą jechać na Hawaje *.* Oooł jea :D
    Ta akcja ze spodenkami! Padłam xD Fajnie, że mu wybaczyła :> ~A.C.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah spodenki 😄 :)
    Też chce takie urodziny *o*
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś Nominowana do LBA <3 :D
    http://neymaarmylife.blogspot.com/2015/08/lba-2.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pojawiający się komentarz! Dają bardzo dużo motywacji do napisania rozdziału dla Was ♥