Uwaga!

Przepraszam za długą nieobecność! Nie obiecuje poprawy ;)

wtorek, 24 marca 2015

Rozdział 15

 Ostrzegam, ze w rozdziale znajduje się scenka +18. Czytacie na własną odpowiedzialność.

------------------------------------------------~----------------------------------------------------------------
Następnego dnia pojechałam do znajomego fryzjera i poprosiłam go o zrobienie małej zmiany na mojej głowie. Gdy ujrzałam jego dzieło, nie poznałam siebie. Zadowolona wróciłam do domu. Miałam zamiar szykować się na randkę, ale przeszkodził mi mój brat.
-Możemy porozmawiać?-zapytał.
-Jasne, coś się stało?
-Bo widzisz...Ja się zakochałem
-Co?-moja szczęka wylądowała właśnie na podłodze.
Byłam zdziwiona, ponieważ Fernando nigdy nie był zakochany, on nie zna tego uczucia. Traktuje dziewczyny jak zabawki.
-Tak, trudno w to uwierzyć? Zakochałem się! Niestety ona mnie nienawidzi!
-Kim jest ta wybranka?-spytałam, gdy mój język wrócił na swoje miejsce.
-Pamiętasz może Michelle?
-Siostra twojej byłej?
-Tak, nienawidzi mnie od czasu kiedy zerwałem z jej siostrą. Powiedziała, że złamałem jej serce, a ona jak mnie następnym razem spotka to złamie mi nos. I to zrobiła
Dopiero teraz zauważyłam, że Fer krwawi. Poszłam do apteczki i opatrzyłam go.
-Nie wiem co Ci powiedzieć. Ale jak to się stało, że Fernando Navarro wielki podrywacz zakochał się w małej, szarej myszce?
-Nie takiej szarej! Mogłaby zostać bokserką, ma silny cios-zaśmiał się-Już dawno coś do niej czułem, lecz nie okazywałem tego. Starałem się zapomnieć
-Nie udało się jak widać?
-Niestety nie, co mam zrobić, żeby mi uwierzyła?
-Przeproś ją i Amandę. Powiedz prawdę, nie warto kłamać-powiedziałam.
-Dziękuje, siostro!
-A po co są siostry?-przytuliłam brata.
Gdy wyszedł skończyłam szykować się na randkę z Marciem. Ubrałam czarno-beżową sukienkę z delikatnymi wycięciami po bokach, a na to katanę i do tego szpilki. Założyłam złotą bransoletkę na rękę i złoty naszyjnik, który dostałam ostatnio od Marca. Nie malowałam się mocno. Pofalowałam lekko włosy i spryskałam lakierem, żeby się trzymały. Zostało mi jeszcze trochę czasu, więc posprawdzałam portale społecznościowe i dodałam zdjęcie na Instagrama z dopiskiem: „Gotowa na randkę z najlepszym chłopakiem na świecie.” Zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć. Ujrzałam najprzystojniejszego mężczyznę na świecie. 'Pomyśleć, że jest mój'-pomyślałam. Marcowi bardzo pasował ciemno grafitowy garnitur z czarną koszulą i białą muszką. Pocałowałam go w policzek. Jednak on miał inne zamiary. Przyciągnął mnie do namiętnego pocałunku.
-Pięknie wyglądasz-zamruczał do mojego ucha.
-Dziękuje-zarumieniłam się.
Otworzył mi drzwi swojego sportowego BMW, wsiadłam i pojechaliśmy. Nie jechaliśmy długo i już po chwili byliśmy na miejscu. Bartra zasłonił mi oczy, chciałam ją zerwać, ale zatrzymała mnie jego ręka. Pociągnął mnie delikatnie za rękę i poprowadził prosto. Ufałam mu, więc nie pytałam gdzie idziemy. Szliśmy jeszcze kawałek i nagle on się zatrzymał. Zdjął mi przepaskę. Zobaczyłam wodę, piasek i wielkie serce, a w środku wielki napis: „Kocham Cię”. Zabrał mnie na plażę. Wzruszyłam się widząc to co było napisane na piasku. Przytuliłam mocno Bartrę i podziękowałam mu za to.
-A ty mnie kochasz?-spytał niepewnie.
-Oczywiście, że-zrobiłam pauzę-Tak!
-A ty zołzo! Wystraszyłaś mnie-zrobił smutną minkę.
Zaczął mnie gonić po plaży. Zagonił do wody i rozpoczął wojnę na chlapanie. Po pół godzinie byliśmy cali mokrzy. Wróciliśmy i położyliśmy się obok siebie na kocu. Podjadaliśmy przyniesione przez chłopaka jedzenie. Kilkanaście minut później piłkarz przybliżył się i pocałował najpierw w czoło, nos, a potem namiętnie w usta. Jego ręce błądziły po moim ciele, gdy nagle uświadomiłam sobie, że zapomniałam mu o czymś powiedzieć. Odepchnęłam go delikatnie.
-N-nie chcesz?-zająkał się.
Widziałam smutek w oczach Marca. Nie mogłam na to patrzeć.
-Nie, to, że nie chce. Chcę! Nie wiesz nawet jak bardzo! Ale jest jedna rzecz.. Bo wiesz...Ja.....

-Nie jesteś dziewicą? Nie martw się, ja nie jestem prawiczkiem
-Nie o to chodzi. Zostałam zgwałcona! 5 lat temu
-Przez kogo?!-krzyknął-zabije go!
-Marc, uspokój się! Nie znasz!
Chłopak oddychał szybko i płytko. Nie powiem, że się nie bałam. Uspokoił się. Przytulił mocno i nie chciał puścić. Rozmyślałam w jego ramionach i podjęłam decyzję, że chcę to z nim zrobić.
-Marc?-spytałam.
-Tak, kochanie?
-Będziesz się ze mną kochał?
-Jesteś pewna? Nie chcę Ciebie do niczego zmuszać!
-Jak nigdy w życiu!
Po tych słowach ujął moją twarz w swoje ręce i pocałował jeszcze raz, ale tym razem delikatniej i czulej nić poprzednio. Gładził moje biodra, aż w końcu jednym pewnym ruchem zerwał ze mnie sukienkę. Zjechał językiem na moje sutki i powoli zaczął kreślić kółka wokół nic. Gdy skończył z obiema piersiami zjechał niżej na mój pępek, wyznaczając po drodze mokry ślad. Nad linią majtek podniósł wzrok i popatrzył mi w oczy.
-Jesteś gotowa?
-Marc! Błagam, zrób to!
-Okej
Zdjął dolną część bielizny i z kieszeni spodni wyciągnął zabezpieczenie. Zsunął biodrówki z bioder i założył na swojego „przyjaciela” prezerwatywę. Powoli wszedł we mnie i zaczął się poruszać. Ruszał miarowymi ruchami w przód i w tył. Czułam gorąco rozchodzące się po całym moim ciele. I nagle wszystko się skumulowało i doszłam z imieniem Bartry na ustach. On poruszał się jeszcze trochę i położył się obok. Przykrył nas drugim kocem, objął ramieniem i wyszeptał, że bardzo mnie kocha. Zasnęłam szczęśliwa. Rano odwiózł mnie do domu. Poszłam na górę i włączyłam laptopa. Dostałam dużo emaili od fanów, lecz przyciągnął mój wzrok tylko jeden. Zatytułowany „Zdrada”
Otworzyłam i przeczytałam: „Myślisz, że twój chłopaczek jest taki tobie wierny? Mylisz się! Zdradza Cię na lewo i prawo! Na dowód zdjęcie” Pod listem było owo zdjęcie. Obściskiwał się na nim z jakąś lasią. Momentalnie się rozpłakałam. Wyjęłam telefon. Nagrałam mu się na pocztę głosową:
-Jesteś najgorszym dupkiem świata! Nienawidzę Cię! Jak mogłeś mi to zrobić po wspólnie spędzonej nocy? A już wiem! Zabawiłeś się, to teraz możesz mnie wyrzucić? Jak dziwkę, na bruk? Uwierz mi, że nie! Bo to ja rzucam Ciebie, żegnam i obym już nigdy nie musiała widzieć twojej parszywej gęby!
Rozłączyłam się. Położyłam się i rozpaczałam nad bezmiarem mojej głupoty. Usnęłam. 
Nowy wygląd włosów Kath
Strój na randkę



 Przepraszam,  że taki krótki i beznadziejny :/ Nie mam ostatnio weny i mam kilka problemów rodzinnych i dlatego jest tak późno. Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za ten rozdział xD 
                                                            Czytasz=komentujesz :)

2 komentarze:

  1. Ciebie zabić? Nigdy w życiu! :P No chyba, że za to, iż zrobiłaś z Bartry takiego dupka, a z Olivera... nie no tego to Ci nie wybaczę! *foch*. Jak mogłaś, ja się pytam?! Miłość mojego życia xd sorry... mam głupi dzień xd padłam przy "tej" scence <3 kochaam *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana powiem jedno słowo:WOW!!!
    Zaczęłam czytać już twoje drugie opo i normalnie się zakochałam!!! Niemogę się doczekać kolejnego rozdziału;***
    Naprawde dla mnie to wspaniale piszesz i zazdroszczę talentu;**

    W wolnym czasie zapraszam do siebie:
    http://m.photoblog.pl/neymarzetes

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pojawiający się komentarz! Dają bardzo dużo motywacji do napisania rozdziału dla Was ♥