------------------------------------------------~----------------------------------------------------------------
Następnego dnia
pojechałam do znajomego fryzjera i poprosiłam go o zrobienie małej
zmiany na mojej głowie. Gdy ujrzałam jego dzieło, nie poznałam
siebie. Zadowolona wróciłam do domu. Miałam zamiar szykować się
na randkę, ale przeszkodził mi mój brat.
-Możemy
porozmawiać?-zapytał.
-Jasne, coś się stało?
-Bo widzisz...Ja się
zakochałem
-Co?-moja szczęka
wylądowała właśnie na podłodze.
Byłam zdziwiona,
ponieważ Fernando nigdy nie był zakochany, on nie zna tego uczucia.
Traktuje dziewczyny jak zabawki.
-Tak, trudno w to
uwierzyć? Zakochałem się! Niestety ona mnie nienawidzi!
-Kim jest ta
wybranka?-spytałam, gdy mój język wrócił na swoje miejsce.
-Pamiętasz może
Michelle?
-Siostra twojej byłej?
-Tak, nienawidzi mnie od
czasu kiedy zerwałem z jej siostrą. Powiedziała, że złamałem
jej serce, a ona jak mnie następnym razem spotka to złamie mi nos.
I to zrobiła
Dopiero teraz zauważyłam,
że Fer krwawi. Poszłam do apteczki i opatrzyłam go.
-Nie wiem co Ci
powiedzieć. Ale jak to się stało, że Fernando Navarro wielki
podrywacz zakochał się w małej, szarej myszce?
-Nie takiej szarej!
Mogłaby zostać bokserką, ma silny cios-zaśmiał się-Już dawno
coś do niej czułem, lecz nie okazywałem tego. Starałem się
zapomnieć
-Nie udało się jak
widać?
-Niestety nie, co mam
zrobić, żeby mi uwierzyła?
-Przeproś ją i Amandę.
Powiedz prawdę, nie warto kłamać-powiedziałam.
-Dziękuje, siostro!
-A po co są
siostry?-przytuliłam brata.
Gdy wyszedł skończyłam
szykować się na randkę z Marciem. Ubrałam czarno-beżową
sukienkę z delikatnymi wycięciami po bokach, a na to katanę i do
tego szpilki. Założyłam złotą bransoletkę na rękę i złoty
naszyjnik, który dostałam ostatnio od Marca. Nie malowałam się
mocno. Pofalowałam lekko włosy i spryskałam lakierem, żeby się
trzymały. Zostało mi jeszcze trochę czasu, więc posprawdzałam
portale społecznościowe i dodałam zdjęcie na Instagrama z
dopiskiem: „Gotowa na randkę z najlepszym chłopakiem na świecie.”
Zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć. Ujrzałam
najprzystojniejszego mężczyznę na świecie. 'Pomyśleć, że jest
mój'-pomyślałam. Marcowi bardzo pasował ciemno grafitowy garnitur
z czarną koszulą i białą muszką. Pocałowałam go w policzek.
Jednak on miał inne zamiary. Przyciągnął mnie do namiętnego
pocałunku.
-Pięknie
wyglądasz-zamruczał do mojego ucha.
-Dziękuje-zarumieniłam
się.
Otworzył mi drzwi
swojego sportowego BMW, wsiadłam i pojechaliśmy. Nie jechaliśmy
długo i już po chwili byliśmy na miejscu. Bartra zasłonił mi
oczy, chciałam ją zerwać, ale zatrzymała mnie jego ręka.
Pociągnął mnie delikatnie za rękę i poprowadził prosto. Ufałam
mu, więc nie pytałam gdzie idziemy. Szliśmy jeszcze kawałek i
nagle on się zatrzymał. Zdjął mi przepaskę. Zobaczyłam wodę,
piasek i wielkie serce, a w środku wielki napis: „Kocham Cię”.
Zabrał mnie na plażę. Wzruszyłam się widząc to co było
napisane na piasku. Przytuliłam mocno Bartrę i podziękowałam mu
za to.
-A ty mnie
kochasz?-spytał niepewnie.
-Oczywiście, że-zrobiłam
pauzę-Tak!
-A ty zołzo!
Wystraszyłaś mnie-zrobił smutną minkę.
Zaczął mnie gonić po
plaży. Zagonił do wody i rozpoczął wojnę na chlapanie. Po pół
godzinie byliśmy cali mokrzy. Wróciliśmy i położyliśmy się
obok siebie na kocu. Podjadaliśmy przyniesione przez chłopaka
jedzenie. Kilkanaście minut później piłkarz przybliżył się i
pocałował najpierw w czoło, nos, a potem namiętnie w usta. Jego
ręce błądziły po moim ciele, gdy nagle uświadomiłam sobie, że
zapomniałam mu o czymś powiedzieć. Odepchnęłam go delikatnie.
-N-nie chcesz?-zająkał
się.
Widziałam smutek w
oczach Marca. Nie mogłam na to patrzeć.
-Nie, to, że nie chce.
Chcę! Nie wiesz nawet jak bardzo! Ale jest jedna rzecz.. Bo
wiesz...Ja.....
-Nie jesteś dziewicą?
Nie martw się, ja nie jestem prawiczkiem
-Nie o to chodzi.
Zostałam zgwałcona! 5 lat temu
-Przez
kogo?!-krzyknął-zabije go!
-Marc, uspokój się! Nie
znasz!
Chłopak oddychał szybko
i płytko. Nie powiem, że się nie bałam. Uspokoił się. Przytulił
mocno i nie chciał puścić. Rozmyślałam w jego ramionach i
podjęłam decyzję, że chcę to z nim zrobić.
-Marc?-spytałam.
-Tak, kochanie?
-Będziesz się ze mną
kochał?
-Jesteś pewna? Nie chcę
Ciebie do niczego zmuszać!
-Jak nigdy w życiu!
Po tych słowach ujął
moją twarz w swoje ręce i pocałował jeszcze raz, ale tym razem
delikatniej i czulej nić poprzednio. Gładził moje biodra, aż w
końcu jednym pewnym ruchem zerwał ze mnie sukienkę. Zjechał
językiem na moje sutki i powoli zaczął kreślić kółka wokół
nic. Gdy skończył z obiema piersiami zjechał niżej na mój pępek,
wyznaczając po drodze mokry ślad. Nad linią majtek podniósł
wzrok i popatrzył mi w oczy.
-Jesteś gotowa?
-Marc! Błagam, zrób to!
-Okej
Zdjął dolną część
bielizny i z kieszeni spodni wyciągnął zabezpieczenie. Zsunął
biodrówki z bioder i założył na swojego „przyjaciela”
prezerwatywę. Powoli wszedł we mnie i zaczął się poruszać.
Ruszał miarowymi ruchami w przód i w tył. Czułam gorąco
rozchodzące się po całym moim ciele. I nagle wszystko się
skumulowało i doszłam z imieniem Bartry na ustach. On poruszał się
jeszcze trochę i położył się obok. Przykrył nas drugim kocem,
objął ramieniem i wyszeptał, że bardzo mnie kocha. Zasnęłam
szczęśliwa. Rano odwiózł mnie do domu. Poszłam na górę i
włączyłam laptopa. Dostałam dużo emaili od fanów, lecz
przyciągnął mój wzrok tylko jeden. Zatytułowany „Zdrada”
Otworzyłam i
przeczytałam: „Myślisz, że twój chłopaczek jest taki tobie
wierny? Mylisz się! Zdradza Cię na lewo i prawo! Na dowód
zdjęcie” Pod listem było owo zdjęcie. Obściskiwał się na nim
z jakąś lasią. Momentalnie się rozpłakałam. Wyjęłam telefon.
Nagrałam mu się na pocztę głosową:
-Jesteś najgorszym
dupkiem świata! Nienawidzę Cię! Jak mogłeś mi to zrobić po
wspólnie spędzonej nocy? A już wiem! Zabawiłeś się, to teraz
możesz mnie wyrzucić? Jak dziwkę, na bruk? Uwierz mi, że nie! Bo
to ja rzucam Ciebie, żegnam i obym już nigdy nie musiała widzieć
twojej parszywej gęby!
Rozłączyłam się.
Położyłam się i rozpaczałam nad bezmiarem mojej głupoty.
Usnęłam.
Nowy wygląd włosów Kath |
Strój na randkę |
Przepraszam, że taki krótki i beznadziejny :/ Nie mam ostatnio weny i mam kilka problemów rodzinnych i dlatego jest tak późno. Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za ten rozdział xD
Czytasz=komentujesz :)