Uwaga!

Przepraszam za długą nieobecność! Nie obiecuje poprawy ;)

środa, 3 czerwca 2015

Rozdział 18

*Kath *

-Marc, w czym nie będę brać udziału?

-W niczym, kotku. Moi kumple coś wymyślili, ale wybiłem im to z głowy, nie martw się-pocałował mnie w czoło.

-Ok, widzimy się później?

-Nie mogę, umówiłem się z kolegami na męski wieczór

-Dobra, to pogadam z Izzy jak wróci. Pa, miśku

-Pa,kocham Cię

-Ja Ciebie też

Wyszedł, a ja nadal zastanawiałam się o co chodziło z tym dziwnym telefonem, ale powiedział, że to kolega, więc dlaczego mam mu nie ufać?

Ubrałam się w luźniejsze ubrania, czyli dresy i koszulkę i poszłam biegać. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam moją ulubioną playlistę. Biegnąc rozmyślałam nad moim związkiem z Marciem. W końcu byłam szczęśliwa. Zależało mi na nim i czułam, że mu też na mnie zależy. Nagle wpadłam na kogoś. Podniosłam wzrok i ujrzałam wysokiego bruneta z tęczówkami w kolorze mlecznej czekolady.

-Przepraszam!

-Nie szkodzi. Jestem Ralph

-Katherina, miło mi. Muszę biec dalej, więc cześć

-Czekaj! Daj mi swój numer!

-Okay

Zapisałam numer w jego iphonie i biegłam dalej. Dziwny jakiś ten chłopak.

*Ralph*

-Mam numer tej idiotki! Teraz wystarczy teraz ściągnąć paparazzi i umówić się nią gdzieś i pocałować ją. A wtedy nasz kochany Bartra się wkurwi i zerwie z nią, Będzie sama i będzie łatwym celem

-No, dobra arcy geniuszu zła, ale jak zamierzasz to zrobić?-zapytał Rafael.

-Ma się swoje sposoby, pa-rozłączyłem się.

Ehh, to będzie łatwe jak zabranie lizaka dziecku.

*Kath*

Wróciłam do domu. Czekał tam na mnie Fernando. Był jakiś przybity.

-Ej, co jest?-podeszłam do niego.

-Zdradza mnie-powiedział, wtulając się we mnie.

-Kto?

--Ta dziewczyna, o której Ci opowiadałem

-A to szmata! Nie przejmuj się, znajdziesz lepszą-poklepałam go po plecach-Tego kwiatu jest pół światu

-Ale ja chcę ją-wymamrotał.

-Nie warto się nią przejmować, gdyby była inna to, by Cię nie zdradziła. Jeszcze będzie tego żałować.

-Mam nadzieję, Dzięki, siostra! Idę na górę

Po wyjściu brata zrobiłam sobie ciepłą herbatę i usiadłam w fotelu przed kominkiem. Jak byłam mała to zawsze z mamą robiłyśmy sobie ten napój, siadałyśmy i opowiadałyśmy sobie o naszym całym dniu. Brakuje mi tego. Usłyszałam trzask zamykanych drzwi i po chwili do salonu wleciała Isabelle. Miała na sobie za dużą koszulkę. Pewnie wzięła ją od Erica.

-Coś ty taka uskrzydlona?

-Zrobiliśmy to!

-I jak było?

-Wspaniale! On jest taki czuły i delikatny!

-To się cieszę, ale jak Cię skrzywdzi to ma w mordę!

-Ok-zaśmiała się.

-Idę się wykąpać,zaraz wracam-oznajmiłam.

Po kąpieli zapukałam do drzwi pokoju Fera. Nie otwierał. Wołałam go, ale się nie odzywał. Popchnęłam drzwi i okazało się, że było otwarte. W pokoju go też nie było. Zobaczyłam, że do łazienki są otwarte drzwi. Poszłam tam. Weszłam do środka i opadłam na kolana.

-NIEEEEEE!

Po chwili do toalety wpadła Izzy i też zaczęła krzyczeć.

Mój brat leżał w kałuży krwi, obok niego była pusta butelka wódki i opakowanie po psychotropach.

-Dzwoń po karetkę!

Urwałam kawałek bluzki i obwiązałam przecięty nadgarstek Fernando. Wciąż nie mogłam uwierzyć, że mój braciszek, mój mały Feruś mógł popełnić samobójstwo. Zauważyłam telefon. Wzięłam go do ręki i odczytałam wiadomość: ''On jest lepszy. Ty jesteś dla mnie nikim, zrozum to!” Odpisałam:

-Ty głupia suko! Zabiłaś mi brata! Teraz leży i wykrwawia się. Jak umrze to obiecuję Ci, że znajdę Cię, choćbym miała przeszukać cały świat i zapłacisz za to!



Po kilku minutach przyjechała karetka. Wsadzili go do środka i odjechali szybko. Pojechałam z Izzy zaraz za nimi. Wbiegłam szybko do poczekalni i podbiegłam do okienka. Odepchnęłam jakąś starszą panią.

-Gdzie zawieźli Fernando Navarro?

-Oiom, 2 piętro

-Dziękuje

Złapałam Isabelle za rękę i pociągnęłam w kierunku schodów. Pokonałam trasę na drugie piętro w ciągu 10 minut. Pod salą kazał nam się zatrzymać pielęgniarz. Nakazał czekać. Czekałyśmy. Godzinę, dwie, trzy.... Po czterech wyszedł lekarz.

-Mam dla pani dwie wiadomości. Od której zacząć?

Strój do biegania

Strój po kąpieli

2 komentarze:

  1. O MÓJ... cholera jasna :O nie spodziewałam się tego. Szkoda mi Fera :( Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeżyje? Prawda ? ://
    Kurczę :/ nie psuj im tego

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy pojawiający się komentarz! Dają bardzo dużo motywacji do napisania rozdziału dla Was ♥